Wybrałem się szynobusem w jedną stronę do Suśca i powrót Centralnym Szlakiem Rowerowym Roztocza, pomysł podsunął cuoresportivo. Dobrze się jechało, pogoda wyśmienita słońce grzało trochę.. Czasu było mało więc tylko nad "szumy" pojechaliśmy i powrót szlakiem. Szlak ok, większość szosy dużo piachu w terenie, raz tylko zbłądziliśmy ale zaraz był nawrót ;) Kiedyś trzeba będzie się wybrać do Bełżca a nawet i do Hrebennego pod granicę.
W końcu wycieczka do Górecka Kościelnego udała się i to jeszcze w tym miesiącu :) Wybraliśmy się na noc, ognisko do 24 potem sen (o ile to można nazwać snem :)), na drugi dzień (dzisiaj) zwiedzanie Górecka, niestety rowerem ciężko tam pojeździć ze względu na to iż jest wiele ścieżek w piasku, piechotką za to wyśmienicie, lasy urokliwe... Niestety nie udało się wszędzie dotrzeć ze względu na ograniczony czas, zdjęć też niewiele z tego względu. Trasa: Szczebrzeszyn -> Brody Małe -> Żurawnica -> Zwierzyniec - > Sochy -> Szozdy -> Florianka -> Tereszpole -> Górecko Stare -> Górecko Kościelne. Trasa prowadziła przez Centralny Szlak Rowerowy Roztocza, warto przejechać się do Florianki.
Tego dnia pojechałem ze znajomym najpierw ze Szczebrzeszyna do Zwierzyńca (11km), trochę tam pojeździliśmy nad stawy pojechaliśmy, po czym stwierdziliśmy że jest świetna pogoda by pojechać dalej tak więc wyruszyliśmy do Krasnobrodu (Ok 20km może więcej ze Zwierzyńca nie pamiętam). Trasa cały czas szosa, bardzo przyjemnie się jechało nie było gorąco ani zimno pogoda idealna, mały ruch na drodze. Trasa od tabliczki Szczebrzeszyn do Krasnobród w tą i z powrotem wynosił ok 62 km + reszta km po Zwierzyńcu nad stawy i Krasnobrodzie nad zalew czy jak oni tam nazywają :) Z pewnością na weekendzie dużo większy tam ruch jest tak więc radziłbym wtedy nie jechać, z rana najlepiej. Przyjemna wycieczka.
Tego dnia wybrałem się na trasę gdzie było bardzo ciężko i chwilami wątpiłem w siebie ze znajomym. Ruszyliśmy ze Szczebrzeszyna do Kawęczynka poprzez ścieżkę rowerową polne drogi, trochę zjazdu w lecie (ok 8-10km), w Kawęczynku postanowiliśmy jechać nową trasą Kawęczynek-Zwierzyniec teren 17 km, co się okazało trasa łatwa nie była... Na sam pierw piasek (ok 1-2km tak więc niewiele) potem las górki górki i jeszcze raz górki droga była strasznie zniszczona przez deszcze, ale to jeszcze nic... gdy już wjechaliśmy czekała na nas następna niespodzianka - a'la polna droga przy lesie gdzie było tak zarośnięte, że tylko głowę mi było widać :) Dalsza część polne drogi i piaski i tak w kółko, pogoda z początku była super. Potem niestety pogorszyło się, zaczęło grzać słońce wody zbrakło jesteśmy na środku pola no i jakoś podołaliśmy dojechaliśmy do Lipowca - tam postanowiliśmy dalej ruszyć trasą lecz już zbłądziliśmy ze szlaku robiąc trochę kilometrów, wróciliśmy się jadąc szosą w Lipowcu zauważyliśmy sklep no to go oczywiście odwiedziliśmy i zregenerowaliśmy siły. Potem już tylko lepiej, z Lipowca do Panasówki i do Zwierzyńca, ze Zwierzyńca do Szczebrzeszyna powrót robiąc łącznie 85 km, z czego od 35-40 w terenie. Fotek nie zrobiliśmy, chcieliśmy jak najszybciej do domu lecz gdy powtórzę tę trasę na pewno dodam i szczerze polecam trasę dla wytrzymałych !!!
Podsumowując, wykończony, opalony aż za bardzo, długo bez wody strasznie męczący dzień.