Początkowo silny wiatr w oczy, powrót bajkowy na lajcie bez pośpiechu :) Ostatnio też wymieniłem klocki na Merida Green Brake, dopiero zaczyna się przód docierać i dzisiaj prawie nie wyleciałem przez kierownicę :) Poprzednie, które miałem to Author ABS-3CC i szczerze mogę stwierdzić, że to jest to samo tylko inna marka i kolor jak kto woli.
Dzisiaj spontaniczna wycieczka :D Z początku silny wiatr ale później wszystko szło jak po maśle :) Dużo fotek zrobiłem miałem jeszcze dalej jeździć ale się ściemniało i tak wróciłem po 19.
Mapka jutro bo padam :)
Trasa: Najpierw trochę za hydrofornią po wąwozach -> Brody Małe -> Żurawnica -> Zwierzyniec -> (W stronę florianki) -> Topólcza -> Kawęczynek (las cetnar) -> i polami na Szczebrzeszyn :)
Podjazd pierwszy
Wąwozy
Widok na Brody i Brocką Górę
Tutaj coś ciekawego ! Trasa DH, nie zjeżdżałem i nie robiłem zdjęć bo czasu nie miałem, ale wątpię by była już odnowiona po zimie.
Dzisiaj Nielisz z grupą osób, słaba kondycja się okazało pod koniec no i ten kaaaaszel, który nie chce się odczepić ! Kilka fotek, później wstawię jeszcze.
Dziś męczący wypad... Ostatnia dłuższa wycieczka w tym sezonie, tym bardziej średnia spadła przez teren oraz dużo podjazdów (6400m). Na zdjęciach niżej dobrze widać po czym dzisiaj musiałem śmigać ;) Jazda po kamieniach, polach, lasach, piachu, błocie, nierównościach ponad 50% trasy taka była. Miałem już dobić do ponad 50km, ale nogi odmówiły :)
Początek podjazdu (zaraz za Kawęczynkiem):
Tutaj zdjęcie z tego samego miejsca co wyższe tylko się odwróciłem:
Podjazd :)
po 1km podjeździe, pola:
Ciężko było przejechać... prędkość od razu spadała:
Znowu lasek i piasek:
Tutaj zaczynał się podjazd z kamieniami (potem jak wracałem łatwo było zaliczyć glebę)
Wygląda niegroźnie ? Ale tak nie jest :)
Co jakiś czas takie dołeczki i znowu prędkość spadała:
Dzisiaj kondycja dopisała bardzo dobrze, jednodniowa przerwa od pedałowania, a jednak wiele dała... Jak zwykle tylko teren, obiecałem zastrzyk zdjęć tak więc są ! Może trochę za dużo, ale ciężko było powybierać, ta jesień.. :) Najpierw Las Cetnar, potem Kopiec Zaburski.
Szkoda, że aparatu nie wziąłem... Jednak pogoda była nieprzyjemna tak więc nie miałem nic do stracenia, daleko nie ma aby słońce się pojawiło to z pewnością będzie zastrzyk dobrych widoków !
Trochę po błotku, na podjeździe (przed wjazdem na teren) zaczął padać grad, lekkie błoto fajnie się śmigało :) Chłodno było męczący trochę wypad, ale pod koniec na prostek 40,2km/h udało się przycisnąć :)
Przy okazji utworzone zostały dwie nowe trasy rowerowe im. Dymitra Gorajskiego, jedną z nich przejechaliśmy z drozdzem już dawnieej... Ale nie do końca bo teren ten był ciężki, jeden wiedzie nas do Biłgoraja, drugi do Goraja (niżej jest zdjęcie tablicy, gdyby ktoś chciał w większym rozmiarze zobaczyć, poczytać mogę podesłać) Drugą chcieliśmy dzisiaj ale doprowadziły nas oznaczenia do tej co nie trzeba i wróciliśmy :)
Hmm czasem trzeba.. :)
To jest właśnie ten szlak, o którym wspominałem na początku, a raczej dwa szlaki. Tablice dali wczoraj lub dzisiaj bo na ostatnim wypadzie jej nie było.
Wygląda niegroźnie to błotko na nowym szlaku :) ? A byłem zdziwiony, pierwszy raz prowadziłem rower ze zjazdu :D Było tak ślisko, że gdy hamowałem to jak na lodzie, a gdy zszedłem i prowadziłem to też lepiej nie było... :)
Pogoda była udana, powolna jazda w terenie aby nie tracić sil na dłuższy wypad który będzie już w przyszłym tygodniu na 100% (ponad 80km planowane). Ciekawe polne zjazdy znaleźliśmy, mam nagrane filmiki lecz wrzucę na dniach gdy będę miał więcej czasu. Tymczasem zdjęcia z drogi do lasu, z lasu oraz poza lasem na łąkach