Wybrałem się na szybko. Raz tylko na Floriance się zatrzymałem zmienić bidon i ognia do domu bo miało padać no i... średnia w do Florianki wyszła 27 km/h ponad, w drodze powrotnej pod wiatr i w deszcz średnia spadła ale i tak jestem zadowolony mimo pogody :)
Krótko i zimno, za to więcej czasu spędziłem robiąc stojak serwisowy, uznałem, że pieniądze które zainwestowałbym w stojak przeznaczę na drugi łańcuch. Wyszedł całkiem nieźle tzn wygląd może nie do końca ale konstrukcja stabilna, tak jak chciałem w końcu się doczekałem :-)
Dzisiaj miałem jechać do Cetnaru ale po drodze zdecydowałem się skręcić na szlak, który zawsze omijałem i jeszcze nim nie jechałem. nawet ciekwy się okazał z fajnymi wąwozami, po drodze niestety pomyliłem ścieżki i wyjechałem za wcześnie na Szperówce, za to jakie widoki były :) Sporo błota i nierówności stąd wolna jazda. Późnej zaczęły się dłuuugie podjazdy :) Trzeba będzie się znowu wybrać z aparatem i dokończyć szlak oraz wrócić do tego miejsca co dzisiaj...
Już na takie gorąco się nie pcham, jestem spalony nie opalony, z początku było w porządku ale coraz bardziej duszno, gorąco i grzało..
Dzisiaj przejechana nowa trasa gdzie jeszcze nie byliśmy z kumplem, i wrażenia jak najbardziej pozytywne gdyby w powrotnej drodze nie przeszkodził nam... wilk? Nie wiem czy to wilk czy pies ale nie ryzykowaliśmy i zmieniliśmy trochę trasę. Trzeba będzie ją powtórzyć przy mniejszej temperaturze i porobić zdjęcia.
Dodatkowo dzisiaj udało mi się uzyskać nową prędkość maksymalną 60,7km/h :)